Ku naszej wielkiej radości udało nam się pokonać wszelkie organizacyjne trudności i wyprawić się na Lednicę caaaaaałym autokarem. Wprawdzie noszenie wózkowiczów po wąskich schodach autokaru, jeżdżenie "terenowe" wózkami po trawie, kolejki do toi-toi i po jedzienie stanowiły nie lada wyzwanie, ale cała radość z "lednicowania" - taniec i śpiew, modlitwa, spotkania z cudownymi ludźmi, przejście przez Bramę Rybę - zwracają namy wysiłek z nawiązką!!!