Witajcie!
Zobaczyłam post na Fb z informacją o świadectwach i było tam zdjęcie mojego Pisma Świętego więc pomyślałam że muszę coś napisać :)
Za każdym razem w Brańszczyku doświadczam czegoś nowego. Najbardziej przełomowy był czas, po pierwszym turnusie na którym byłam, jednak każdy kolejny to masa niespodzianek. Tym razem moja podopieczna Ania pokazała mi na nowo czym naprawdę jest Miłość - bezinteresowna i szczerza… Bo Miłość to proste bycie z drugim, bycie obok, odwzajemnione uśmiechem i niesamowitym spojrzeniem. Mogłam w tym czasie być naprawdę sobą, niczego nie udawać, nikogo nie zadowalać na siłę, ale zwolnić tempo i odetchnąć, naturalnie być najlepszą wersją samej siebie i uczyć się tej prostej, pokornej Miłości. Czuć się kochaną … tu w Brańszczyku :) !
Zawsze cieszę się tym, że mogę obserwować jak Brańszczyk … Pan Bóg zmienia ludzi, szczególnie wolontariuszy. Może początkowa niepewność, strach zmieniają się w oczy pełne życzliwości, chęci pomocy i dobre słowo… to widać na każdym kroku! Ludzie tutaj stają się lepsi. Stajemy się rodziną do której chce się wracać J.
Dziękuję za niezwykły czas!
Pozdrawiam,
Kasia Smyk