Dla mnie ogromnym prezentem od Jezusa jest samo to, że mogę tu z Wami być, ponieważ długo nie wiedziałam, czy to się uda i czy On chce mnie tu widzieć, bo droga tu była bardzo „pod górkę” i nie wiedziałam czy przyjadę, czy nie. Nie ukrywam, że było to okupione dużym napięciem i stresem z mojej strony. Właściwie wszystko się wyjaśniło w ciągu tygodnia przed przyjazdem.
Gdybym miała powiedzieć, co było dla mnie takim szczególnym momentem na rekolekcjach, to byłaby to Adoracja, podczas której Pan mnie oczyścił i włożył w moje serce ogromne pragnienie nie zmarnowania tego, co w tym czasie otrzymałam od Niego i zapragnęłam dzielić się tym jaki On jest.
Ufam, że z Jego pomocą dam radę tego nie zmarnować, bo mam poczucie, że nie mogę tego zostawić tylko dla siebie, nie wolno mi wręcz. Często przy okazji tego typu prezentów zadaję sobie pytanie i chcę je zadawać Jezusowi: Panie, dlaczego ja? Jedyna odpowiedź która mi się nasuwa, to Jego Miłość do mnie i do każdego z nas. Chciałabym życzyć sobie i Wam, żebyśmy w chwilach próby zawsze o tym pamiętali i mieli świadomość, że jeżeli nas tak doświadcza to oznacza, że chce mieć nas bardzo blisko siebie i wynika to również z Jego Ogromnej Miłości do mnie i do Ciebie, bracie i siostro. Choć nie zawsze to, co robi w danym czasie jest dla nas czytelne, to on robi to z ogromnej miłości do mnie i do Ciebie.3